Biały Słoń

Historia

XX stulecie

1935 rok

Jednym z inicjatorów budowy był generał Leon Berbecki. To właśnie on zaproponował ideę w imieniu Zarządu Głównego Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej Republiki Polski (LOPP), a także polecił dyrektorowi obserwatorium astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego Мichałowi Kamińskiemu organizację prac pod gwiaździstym niebem Karpat.

Sprzeczek wokół budowy było wiele. W szczególności aktywnie omawiano kwestię lokalizacji – rozważano Howerlę oraz na Pop Iwan (druga nazwa – Czarnogóra).

Po raz pierwszy Czarnogóra została wspomniana w połowie Х w. przez arabskiego historyka, geografa i wędrowca Al-Masudiego w 30-tomowym dziele (arab. "Murudż az-zahab wa-ma'adin al-dżawahir": مروج الذهب ومعادن الجواهر) „Łąki złota i kopalnie drogich kamieni”. Ta praca opisuje ówczesny świat: terytorium Imperium Perskiego, Kaukazu, Syrii, Egiptu, ziemie zamieszkałe przez Węgrów i Słowian. Opisując Słowian, Al-Masudi wspomina Czornohorę, „czarną górę”, na której znajdowało się sanktuarium dawnego słowiańskiego boga. Najprawdopodobniej, Czarnoboga - w mitach i legendach dawnych Słowian - przeciwnika Białoboga, walka których trwa wiecznie. Od wieków Czarnogóra była Świętą górą Hucułów i do połowy ХІХ w. (dopóki nie były zrobione dokładne wymiary) uważana za najwyższy szczyt ukraińskich Karpat dała nazwę całemu pasmowi górskiemu Czarnogóry. W rzeczywistości jest ona trzecim po Howerli (2061 м) i Brebeneskul (2037 м) najwyższym szczytem Karpat Wschodnich.

Jeszcze jednym z najstarszych dokumentów, gdzie wspomina się nazwę „czarna góra”, można wymienić mapę „Delineatio specialis et accurata Ukrainae. Cum suis Palatinatibus ac Distictibq, Provincycq adiacentibus”, wydaną w 1651 roku, opracowaną przez de Beauplana, francuskiego inżyniera wojskowego i kapitana króla Polski.

Podobno Leon Berbecki osobiście wskazał miejsce, gdzie miało powstać przyszłe obserwatorium, później ogłoszono zamknięty konkurs na projekt gmachu Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologicznego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Najwyższe oceny jury otrzymał projekt inżynierów architektów Kazimierza Marciewskiego oraz Jana Pogoskiego z Rejonowego Biura Konstrukcyjnego Huculszczyzny i Podhala. Według opinii organizatorów konkursu właśnie ten projekt najbardziej spełniał wymogi konkursu. Złożyło się na to kilka elementów takich jak, m.in. użycie miejscowego kamienia budowlanego, racjonalność, harmonia budowy z otaczającą przyrodą, a przede wszystkim - uwzględnienie bardzo surowych warunków klimatycznych Karpat.

Nie bez przyczyny porzucone później przez ludzi obserwatorium otrzymało nazwę „Biały słoń” – zimą prawie zupełnie zamarzało i zmieniało się w fantastyczny lodowy zamek. To był projekt w stylu szkoły Lloyda Wrighta, która propagowała koncepcję „architektury organicznej”. Ideałem tej szkoły były integralność i spójność z przyrodą. A forma budowli powinna być określona przez unikalne warunki środowiska.

Na szczycie góry siłami miejscowej ludności zebrano prawie 1500 metrów sześciennych kamienia na potrzeby budowy. Intensywne prace rozpoczęły się w 1936 r. 5 września 1936 roku za symboliczny kamień węgielny posłużył kamień przydrożny. Na „budowli stulecia” zaczęły pracować setki Hucułów ze wszystkich okolicznych wsi, a także polscy żołnierze. Ludność miejscowa nazywała ich „junakami”. We wsi Krasnyk, w uroczysku Proczerć, polscy robotnicy układali odcinek brukowanej drogi, która jeszcze służy do dziś.

Jak pisze naukowiec Jarosław Zielenczuk, „latem można było dostarczyć nie więcej niż dwie dostawy materiałów budowlanych dziennie. Za jedną dostawę płacono 12 złotych (za dzień można było zarobić 24 złote), przy czym 1 dzień pracy drwala kosztował do 5 złotych, kosiarza - 2 złote, motykarki - 1 złoty. Skóra z kuny kosztowała - 120 złotych, krowa - 100-150 złotych, 100 kilogramów kukurydzy - 20 złotych, duża chustka - 20 złotych. Woźnicom, którzy wozili cegłę czy cement, nikt nie towarzyszył, a tych Hucułów, którzy wozili cenne towary (szkło, prowiant, kołdry, płótno), stale eskortowali polscy wojskowi. Ilość zaangażowanych w budowę ludzi stale się zmieniała zależnie od pory roku i pogody. Dostawa materiałów była najbardziej kosztowna i pracochłonna. Na przykład 1 worek cementu kosztował 6 złotych, a dostarczenie go na górę kosztowało 12 złotych. Jeden metr kwadratowy drewna kosztował 1 złoty, a dostarczenie go na górę - 12 złotych. W sumie na budowę obserwatorium dostarczono prawie 800 ton materiałów budowlanych ze stacji kolejowej Worochta na górę Pop Iwan (blisko 70 kilometrów) ".

1938 rok

W ciągu dwóch lat na szczycie wyrosła budowla w kształcie lustrzanego odbicia łacińskiej litery L. Jak pisano wówczas, miała ona monumentalny charakter. Grubość zbudowanych z wapiennych bloków ścian wynosiła 1,5 m. Budowla składała się z 5 pięter, 43 pomieszczeń i 57 okien.

Dwuspadowy dach był pokryty miedzianą blachą, która jak złoto lśniła w słonecznych promieniach, zachwycając Hucułów. A dwa piętra od wschodniej strony i pięć poziomów budowli od zachodniej nadawały budowie majestatycznego i nieprzystępnego wyglądu twierdzy. Od południowej strony obserwatorium mieściła się rotunda z astrografem.

Obserwatorium było zdane do użytku 29 lipca 1938 roku. Pełniło ono zarówno funkcje astronomicznego, jak i meteorologicznego ośrodka badawczego. Dział astronomiczny był podporządkowany Uniwersytetowi Warszawskiemu i stanowił filię Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, natomiast dział meteorologiczny - Narodowemu Instytutu Meteorologii w Warszawie. Dziś podobnie jak w dniu otwarcia można wchodzić do centrum na przepustki, podpisane przez dyrektora Narodowego Instytutu Meteorologii w Warszawie.

Wówczas kierownikiem obserwatorium został Władysław Midowicz – polski geograf i meteorolog, który urodził się opodal w Mykułyczyni w 1907 roku i wcześniej kierował schroniskiem turystycznym w Beskidach. Był on wiernie oddany swojej pracy. Zresztą jak wszyscy, których ten projekt zupełnie pochłonął. Midowicz osiedlił się w obserwatorium razem ze swoją żoną Antoniną i pięcioletnim synem Jackiem.

Wtedy obserwatorium na górze Pop Iwan zajmowało jedno z czołowych miejsc w Europie ze względu na znaczenie. Ruch trójsoczewkowego astrografa o średnicy obiektywu 33 cm produkcji angielskiej firmy Sir Howard Grubb-Parsons & Co zapewniały silniki automatycznie regulowane przez specjalny chronometr. Astrograf poruszany przez silniki elektryczne był rozmieszczony w kopule o średnicy 6 m. Obserwacje astronomiczne były prowadzone przez otwór w kopule.

Montaż astrografu został zrealizowany przez magistra Macieja Bielickiego, który również w listopadzie 1937 roku wykonał pierwsze obserwacje w celu jego sprawdzenia. Bielickiemu udało się otrzymać 4 fotografie planetoidy (704) Interamnia. Kilka miesięcy później zrobiono dwa zdjęcia komety Jurłow-Achmarow-Hassel. O tych pracach wiadomo z publikacji czasopiśmienniczych. Wszystkie inne materiały zostały utracone. Obserwacje meteorologiczne wykonywali Franciszek Wiatr, Bernard Liberra, Stefan Szczyrbak. Ostatni zrealizował również blisko 70 wizualnych modeli jaskrawości migotliwych gwiazd, wykonał serię rysunków z obiegu Marsa, wyznaczył sześć pozycji komety Bruksa. Spędził on blisko dwadzieścia godzin na poszukiwanie nowych komet za pomocą 80-milimetrowego teleskopu.

Uwzględniając fakt, że góra znajdowała się na granicy polsko-czechosłowackiej (z 1939 r. - na polsko-węgierskiej), tu również utworzono przygraniczny punkt Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP).

1939 rok

Niestety, obserwatorium funkcjonowało tylko jeden rok. 1 września 1939 roku zaczęła się II wojna światowa. Niemcy napadli na Polskę, a 17 września odbyła się inwazja Związku Radzieckiego. 18 września współpracownicy i żołnierze КОP byli zmuszeni do porzucenia Obserwatorium. Zgodnie z instrukcjami część sprzętu i dokumentacji zniszczono.

Władysław Міdowycz miał specjalną kopertę z instrukcją do wykonania w przypadku wojny. Najpierw trzeba było spalić tajemną kancelarię, zniszczyć wszystkie urządzenia, których nie zdążono wywieźć, żeby wróg nie mógł z tego skorzystać i wypłacić trzymiesięczną pensję pracownikom. Midowycz zniszczył kancelarię, a także część astronomicznego wyposażenia. Lecz nie wykonał instruckji w pełni i nie rozbił astrografu. Zrobił drewnianą skrzynię, wyścielił ją sianem i ukrył tam urządzenie. Następnie, zanim przeszedł na stronę węgierską, przekazał pieniądze na siedzibę obserwatorium, Jurze Czarnemu. Podarował mu także pistolet i zapas nabojów, rozkazawszy strzelać do każdego, kto próbowałby obrabować obserwatorium. Midowicz zabrał ze sobą główne klucze od drzwi budynku. Duża grupa ludzi na czele z Jurą Czarnym nadal mieszkała w obserwatorium jeszcze przez kilka lat, do czasu, gdy na terytorium nie weszły węgierskie wojska. Węgrzy zrobili z „huculskiej piramidy” przygraniczną twierdzę, która przetrwała do 1944 roku. Midowycz wyemigrował na Węgry. Mieszkał w Indonezji, w Australii. Zawsze z sobą woził dwa klucze. Kiedy Міdowicz umierał, to przekazał je swojemu uczniowi profesorowi Кrajnerowi z poleceniem, żeby przekazał te klucze Uniwersytetowi Warszawskiemu. Pozostają one tam w oczekiwaniu na otwarcie nowych drzwi odbudowanego obserwatorium. Następnie, kiedy 31 grudnia 1939 roku na szczyt Pop Iwan wspiął się członek Akademii Nauk ZSRR, Aleksander Orłow, który jako pierwszy w ZSRR zbadał obiekt, władze sowieckie, pomimo jego entuzjastycznych opinii, postanowiły z obserwatorium nie korzystać. Z czasem zrabowano wszystko, co pozostawili Polacy i Jura Czarny. Przede wszystkim z dachu znikła miedziana blacha. Mówi się, że dzwonki okolicznych krów, a także kotły, w których Huculi przyrządzają banosz zostały odlane właśnie z miedzi dachu obserwatorium.

1963­ rok

W tym roku obserwatorium ponownie znalazło się w kręgu zainteresowań. „Oblprojekt”, organizacja z Iwano-Frankiwska, przeprowadziła inwentaryzajcę obiektu. Znaleziono wówczas sporo wartościowych przedmiotów, dlatego na wniosek Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR, opracowano kompleksowy projekt odbudowy.

Projekt 1963 roku przewidywał nie tylko wznowienie działalności, ale i rozszerzenie, a także budowę dodatkowych obiektów. W szczególności, dużego generatora prądu. Planowano zbudować nawet przechowalnię warzyw dla zabezpieczenia bytu personelu. Przewidziano także objętość mazutu niezbędnego do pracy kotłowni. Tu miały się znaleźć stacja generatora gazu, wieża wodociągowa, lądowisko dla helikopterów, a nawet obiekt do instalacji anteny radiowej. Czyli plany były potężne. Jednak ostatecznie nie określono przeznaczenia obiektu. Dokumentacja była w całości gotowa, lecz na którymś etapie podjęto decyzję o rezygnacji z realizacji projektu. Prawdopodobnie było to związane z rozmieszczeniem stacji radiolokacyjnej w Mukaczewie.

1991 rok.

Na początku lat 90. XX w. już w niepodległej Ukrainie pomysły o wznowieniu obserwatorium pojawiły się na poziomie Regionalnej Administracji Państwowej w Iwano-Frankowsku.

W latach 1995-1997 przygotowano dokumentację projektową, która zawierała różne elementy rozbudowy. Ale w przyszłości nie została wykorzystana.

XХІ wiek

Obserwatorium dziś

Nowa koncepcja odbudowy Obserwatorium i nadania jej nowych celów i zadań powstała wskutek wspólnej idei Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i Przykarpackiego Narodowego Uniwersytetu im. Wasyla Stefanyka.

Ten obiekt jako jeden z elementów projektu „Polsko-Ukraińskiego Centrum Spotkań Młodzieży Akademickiej” został przedstawiony Prezydentom Ukrainy i Polski w lipcu 2007 roku, i spotkał się z pozytywną oceną. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w opublikowanym wspólnym komunikacie Prezydentów „Ogólne wyzwania - nowe aspekty strategicznego partnerstwa” w grudniu 2007 roku, a także w "Mapie drogowej polsko-ukraińskiej współpracy" podpisanej w wrześniu 2009 roku. Wtedy projekt otrzymał patronat Prezydentów Polski i Ukrainy.

Decyzją Rejonowej Rady w Werchowynie i Iwanofrankiwskiej Obwodowej Rady kierownictwo nad obiektem przekazano Przykarpackiemu Narodowemu Uniwersytetowi im. W. Stefanyka w Iwano-Frankiwsku. W 2011 roku projekt odbudowy budowli przedwojennego Astronomicznego Obserwatorium Uniwersytetu Warszawskiego na górze Pop Iwan otrzymał pierwszy grant od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Zgodnie z przeznaczeniem dotacja była wykorzystana na ocenę technicznego stanu budowli, stworzenie projektu architektonicznego i kalendarza realizacji prac budowlanych.

Od 2012 r. projekt co roku otrzymuje finansowanie na podjęcie prac budowlanych. Większa część prac była sfinansowana ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i od 2016 roku w ramach Programu Polskiej Współpracy ds. Rozwoju „Polska Pomoc” Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej.

Za historyczną datę trzeba uważać 4 września 2012 roku. Właśnie w tym dniu na szczyt góry odbył się pierwszy transport materiałów budowlanych i pracowników. Pomyśleć tylko, że początek odrodzenia „Huculskiej piramidy” na Ukrainie zdawał się niedościgłym marzeniem! Przecież tyle lat obserwatorium było nikomu nie potrzebne. Popadało w ruinę, niszczone przez wiatry, deszcze, śniegi i ludzi.

Na pierwszym etapie odbywała się tylko konserwacja obiektu. W całości zostały zabudowane cegłą okna obu pięter, częściowo odnowiono drewniane stropy. Równolegle trwało aktywne przygotowanie do nakrycia dachem. Wszystko sprawiało wrażenie na miarę cudu: zaniedbana twierdza ze śmietnika i publicznej toalety dziwnym sposobem przekształcała się w plac budowy.

W końcu proces transportu na górę materiałów budowlanych, nawet za pomocą GAZ-66 zamiast koni huculskich, nie stał się o wiele prostszy, aniżeli w 1936 roku. Nie mówiąc już o tym, że nie stał się tańszy.

Pokoje były stopniowo sprzątane. Śmieci, które nawarstwiły się w ciągu prawie 70 lat i były wyższe niż wzrost człowieka, na tyle zbierały i utrzymywały w środku wilgoć, że kiedy pracownicy pod dolną warstwą znaleźli tam lód w środku lata!

Aby zabezpieczyć przed śniegiem, okna i inne otwory pomieszczeń zamurowano, w pomieszczeniach pojawiła się nowa podłoga. Krok po kroku zdemontowano zepsutą podłogę i zainstalowano nową, a także odnowiono konstrukcję dachu. Dach został zespawany miedzianą blachą nad zainstalowanymi drewnianymi stropami.

Ten miedziany dach - stał się prawdziwym swoistym symbolem odrodzenia.

Kolejne historyczne wydarzenie miało miejsce 7 lipca 2013 r., kiedy zawarto porozumienie w sprawie utworzenia Stanicy ratownictwa górskiego na bazie kilku sal obserwacyjnych.

W tym samym roku zainstalowano metalową i drewnianą ramę dla tymczasowego daszku nad wieżą, gdzie kiedyś stał teleskop.

Z latami budowy stopniowo nabywano doświadczenia pracy w trudnych warunkach górskich. Również podczas renowacji wymurowano od nowa znaczny segment muru w północnej ścianie wieży, która rozpadła się wskutek erozji (dlatego ze stoków przyniesiono sporo kamieni). Brygada blacharzy zmontowała system drenażu wzdłuż obwodu dachu.

Wokół obserwatorium zaczęto budować kamienne ogrodzenie oraz bramę.

Ponadto zorganizowano tymczasowe zakwaterowanie dla turystów i pracowników.

W odremontowanym służbowym pomieszczeniu osiedlili się stali mieszkańcy - ratownicy.

Architekci z Warszawy przekazali ukraińskim partnerom informację o tym, jak wszystko tu kiedyś działało, a nadzorujący budowę starają się spełnić wszystkie standardy zgodnie z pierwowzorem. Ponadto z Polski sprowadzane są konstrukcje, których nie produkuje się na Ukrainie, na przykład okna z profilowanego metalu, kotły grzewcze o wymaganej mocy, systemy generatorów prądu.

W uprzątniętych pomieszczeniach można zobaczyć elementy oryginalnego wystroju wnętrz, które ocalały przed wandalami i przyrodą. Nadal trwają prace przygotowawcze dla dalszej rekonstrukcji wnętrz.

Międzynarodowe Centrum Naukowe „Obserwatorium”, stworzone przez połączone siły Narodowego Uniwersytetu Przykarpackiego i Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego będą wykorzystywane nie tylko do obserwacji astronomicznych i meteorologicznych. Biorąc pod uwagę fakt, że budowla znajduje się na jednym z najwyższych szczytów czarnogórskiego pasma ukraińskich Karpat, można ją wykorzystywać do różnych celów, pierwszy z nich – obserwacje astronomiczne, drugi – metereologiczne. Całkiem nowym sposobem wykorzystania potencjału centrum jest ratownictwo górskie - poszukiwawczo-ratownicze stanowisko przy Obserwatorium, przez Ukraińską Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w obwodzie iwanofrankiwskim (DSNS) we współpracy z bieszczadzkim oddziałem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR-Bieszczady). Innym obszarem działania jest organizacja polskich, ukraińskich i międzynarodowych badań naukowych: badania indywidualne i zespołowe, a także praktyki studenckie w zakresie biologii, botaniki, zarządzania przyrodą, geologii, astronomii, geografii, meteorologii, klimatologii, turystyki itp.